Książki historyczne

niedziela, 14 grudnia 2014

1# Recenzja " Gwiazd Naszych Wina "

Z tą książką spotkałam się przez przypadek. A mianowicie: przeczytałam o niej w gazecie młodzieżowej i postanowiłam zapoznać się z opowieścią o chorej miłości. Jest to opowieść napisana przez Johna Greena.
Książka opowiada o 16-letniej Hazel, która ma raka tarczycy z przerzutami na płuca przez co nie może samodzielnie oddychać i jest podłączona do maszyny, która wtłacza tlen do jej płuc. To czwarte stadium choroby, więc sama Hazel wie, że będzie musiała opuścić świat żywych.  Na spotkaniu grupy wsparcia chorych na raka dziewczyna poznaje chłopaka- Augustusa, z którym wiążę się bliżej. Na początku powieści Greena " Gwiazd naszych wina " wydaje się, że Augustus pogodził się, że jego ukochana umrze, jednak w mniej więcej połowie książki sprawy przybierają ciekawy obrót. Otóż chłopak Hazel jest zdrowy, chociaż w wyniku raka musiał mieć amputowaną nogę. Nie chcę zdradzać nic więcej. Natomiast powstała ekranizacja " Gwiazd... " i film był znośny do obejrzenia, natomiast jeśli mowa o książce: średnio mi się podobała, bo chociaż  zdobyła rozgłos na całym świecie i w Polsce, to sama fabuła mnie nie powaliła. 
Hazel jest w książce pokazana jako postać  ironiczna i sarkastyczna, a Gus jest chłopakiem z marzeń - jak dla mnie jego osoba została opisana zbyt IDEALNIE. Jak głosił słynny filozof grecki - Platon: idealizm, to coś nieosiągalnego, choć tak pożądanego wśród życia rzeczywistego. Zgadzam się z nim. Bo kto czytałby książki, które opowiadałyby o życiu rzeczywistym? No właśnie.
Książka jest nafaszerowana pięknymi morałami i metaforami.
 Najbardziej podoba mi się ten moment: czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą. 

Książkę tą czyta się szybko, mi zajęło to jeden dzień. Na pewno nie żałuję, że ją przeczytałam, ale pełno jest tego typu opowieści na rynku wydawniczym i nie do końca jestem pewna czy opowieść Hazel i Augustusa jest wyjątkowa. Nadal uważam, że najpiękniejszą opowieścią o chorobie i śmierci jest książka " Oskar i Pani Róża " Ericka Emmanuela Schmitta. 
GWIAZD NASZYCH WINA OCENIAM W SKALI 1-10 NA: 6. 
PS. książki nie kupowałam, tylko wypożyczyłam ją z biblioteki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz