Książki historyczne

poniedziałek, 4 maja 2015

17# Recenzja - " Kroniki Krwi "

Każdy fan literatury fantastycznej słyszał o " Zmierzchu ", " Pamiętnikach Wampirów " czy " Miasteczku Salem ". Lekko tandetny świat wampirów i zakazanej miłości zniechęca czytelników po szukanie tego typu opowieści. Uważam, że to dobrze, bo gusta się zmieniają, a my poprzez zmianę klimatu odnajdujemy siebie. Po przeczytaniu " Akademii Wampirów " nie mogłam jeść, spać i myśleć! Gdy usłyszałam o kontynuacji tej serii, pomyślałam, że muszę ją mieć w swojej biblioteczce.
" Kroniki Krwi " opowiadają historię Sydney Sage - 18-letniej alchemiczki, której zadaniem jest ochrona i ukrywanie księżniczki Jill przed potencjalnymi mordercami. Sydney to osoba skrupulatna, obowiązkowa, podporządkowana zasadom jakie panują w świecie alchemików - nie znoszą oni wampirów, a bratanie z nimi uważa się za zdradę.
Sydney poznaje Adriana Iwaszkowa, wampira, który towarzyszy Jill.
Między Sydney a Adrianem powstaje dziwne napięcie, które nasila się z każdą chwilą.
R. Mead bardzo subtelnie opisała poznawanie się tych bohaterów, ich zmianę nastawienia do siebie.
Uwielbiam charakter Adriana, który nie za bardzo koliduje z osobowością Sydney co jeszcze mocnej podkręca atmosferę. Nie mam do czego się przyczepić. Na początku trudno się przyzwyczaić do narracji Sydney, albowiem różni się ona od swojej poprzedniczki: Rose Hathaway.
Serce biło mi mocniej, kiedy Adrian i Sydney byli blisko siebie. Polecam i nie śpię po nocach :)
Książkę oceniam na 10 w skali 1-10.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz